sobota, 31 sierpnia 2013

BALEA, SZAMPON NAWILŻAJĄCY MANGO I ALOES - RECENZJA

Witajcie! :)
Dziś recenzja produktu, którego dużo osób było ciekawa. Na wstępie pragnę zaznaczyć, jakie ja posiadam włosy - czyli na jakim typie włosa produkt był testowany. Moje kłaczki są wysokoporowate, falowano-kręcone, z tendencją do przesuszania oraz puszenia. Zapraszam!


*Opakowanie i pojemność: Produkt zamknięty jest w opakowanie wykonane z dość miekkiego plastiku które bez problemu można położyć "na głowie".  Zamknięcie szamponu działa bez zarzutu, aplikator jest dobrze dobrany. Kosmetyk wygodnie leży w dłoni. Szata graficzna jest dość prosta.


*Zapach, kolor, konsystencja: Szampon ma konsystencje lejącą (przecieka przez palce w bardzo małym stopniu) koloru lekko pomarańczowego o wykończeniu perłowym. Wyraźnie czuć w nim dominacje mango. Zapach jest wyraźny lecz mimo to, świeży. Na włosach utrzymuję się dość długo.


*Co obiecuje producent + skład: Elastyczność, lekkość, jedwabista miękkość i połysk! Nawilżający szampon Balea zapewnia włosom zdrowie i promienny wygląd - od nasady aż po same końcówki. Rozpieść swoje suche włosy oferując im doskonałe nawilżenie: szampon nawilżający Balea Mango + Aloe Vera zapewnia zniszczonym i przesuszonym włosom zdrowy wygląd i niesamowity połysk - bez obciążania! Każdego dnia. Specjalna formuła pielęgnacyjna, ekstrakt z Mango i Aloe Vera zapewniają włosom i skórze głowy odżywienie i nawilżenie. Kompleks witamin B3 i prowitamin B5 odżywia, pielęgnuje i wygładza Twoje włosy. Szczególnie łagodna formuła bez silikonów. Produkt przebadany dermatologicznie. Szampon Nawilżający Mango + Aloe Vera jest produktem wegańskim.


*Moja opinia: Jest to pierwszy szampon dzięki któremu podczas mycia byłabym w stanie nie nałożyć odżywki! Podczas mycia szampon bardzo dobrze się pieni. Moje włosy po jego spłukaniu są gładkie, lśniące i dają tafle błyszczących włosów. Po wyschnięciu szampon dobrze dociąża włosy - rozprostowuję w miarę możliwości moje niesforne falo-loki. Włosy po nim nie puszą się oraz lepiej się układają. Zauważyłam również, że są bardzo dobrze nawilżone. Szampon pokochałam i nie jest to moja ostatnia butelka.


Znacie? Lubicie? Jakie są Wasze ulubione szampony? 
Pozdrawiam! :) 

środa, 28 sierpnia 2013

zmiany, zmiany, zmiany....

Hej dziewczyny! :)
Zauważyłyście ogromną zmianę na moim blogu? To coś nad czym pracowałam parę godzin i szczerze, jestem z siebie dumna. Wiem, że do ideału mi wiele brakuję ale jest to moja pierwsza graficzna praca. Motyw był prosty. Miało być pastelowo, dziewczęco i z klasą.

Tak wyglądał nagłówek wcześniej:


Jak Wam się podoba? Co byście zmieniły? Dajcie mi wskazówki! :) 

niedziela, 25 sierpnia 2013

BALEA ŻEL POD PRYSZNIC HAWAJSKI ANANAS - RECENZJA

Witajcie! Jako, że wakacje się kończą (zły dragon przypomina!) :D. Mam dla Was iście Hawajską recenzje, zapraszam! :)


*Opakowanie i pojemność: Produkt zamknięty w 300ml opakowaniu. Kosmetyk jest lekko "wcięty w talii" przez co dobrze trzyma się w ręce. Zatrzask nie otwiera się niepożądany. Aplikator jest dobrze dobrany - dziurka nie jest ani za mała, ani za duża. Szata graficzna jest atrakcyjna, przyciąga uwagę.


*Zapach, kolor, konsystencja: Żel ma konsystencje lejącą koloru lekko zielonego. Zapach jest obłędny! Wyraźnie czuć w nim dominacje ananasa i cytrusów. Jest bardzo świeży. Niestety nie utrzymuję się na skórze.


*Skład:


*Moja opinia: Żel dobrze oczyszcza skórę - nic więcej nie oczekuję od tego typu kosmetyków. Dodatkową zaletą produktu jest zdecydowanie zapach oraz szata graficzna. Cena ok.4zł, jest ceną bardzo przystępną. Żel przez swoją konsystencje bardzo dobrze rozprowadza się po skórze. Niestety, jest mało wydajny. Bardzo boleję nad tym, że jest to edycja limitowana oraz, że mój dostęp do tych kosmetyków jest taki a nie inny.


Co sądzicie o tym produkcie? Lubicie żele Balea? Koniecznie dajcie znać!
 Korzystajcie z ostatnich chwil wakacji! 


sobota, 24 sierpnia 2013

Chwalimy się! :)

Witajcie! :)
Dzisiaj post iście chwalipięcki. Kompletnie nie był on planowany ale jestem tak bardzo podekscytowana, że muszę się tym z kimś podzielić. Mam nadzieję, że nie weźmiecie mi tego za złe :) Mianowicie, moje zdjęcie znalazło się na stronie głównej www.bangla.pl! Jest to dla mnie bardzo miłe wyróżnienie i daje mi dużo motywacji do działania :).



Przyjemnego weekendu! :) 

środa, 21 sierpnia 2013

VERONA, SPA PROFFESIONAL - KREM DO RĄK PAPAJA I GREJPFRUT - RECENZJA

Witajcie! :) Dziś recenzja do porannej kawki! Tak więc proszę sobie ładnie kawusie zrobić, przygotować ciasteczka a ja poczekam. Już? To wspaniale! Zaczynajmy więc!


*Opakowanie i pojemność: Produkt znajduje się w 75ml czarnej tubce, wykonanej z dość miękkiego plastiku. Aplikator jest dobrze dobrany - dziurka nie jest ani za duża, ani za mała. Zatrzask nie otwiera się niepożądany i możemy mieć pewność, że nie zrobi nam psikusa i nakremowane będą wszystkie rzeczy w torebce ;). Cała szata graficzna przykuwa uwagę.


*Zapach kolor konsystencja: Krem ma konsystencje średnio gęstą koloru białego. Zapach może nie do końca przypomina zebrane świeżo owoce natomiast jest świeży i przyjemny.



*Co obiecuje producent + skład

przepraszam za ten rozbłysk, niestety nie udało mi się zrobić zdjęcia aby on nie występował, mam nadzieję, że wszystko jednak jest w miarę czytelne
*Moja opinia: Lekki, dość dobrze nawilżający, wydajny a co najważniejsze tani (ok.4zł!). Na plus przychodzi oczywiście zapach który jakiś czas po aplikacji utrzymuje się na dłoniach. Wchłania się dość szybko i u mnie pozostawia lekkie i przyjemne uczucie ściągnięcia. Kosmetyk ten nie jest żadnym odkryciem nie mniej jednak do skóry dłoni normalnej spisze się tak samo, jak krem po 10,15 czy 20zł. Chętnie wypróbuję inne wersje zapachowe po zdenkowaniu tego przyjemniaczka :). 



Słyszałyście o tym produkcie, używałyście go? 

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

ZAKUPY! HAUL KOSMETYCZNY #5 + WYGRANA W ROZDANIU

Witajcie! Kolejna garść nowości wpadła w moje łapki! Pamiętacie co mówiłam przy ostatnim haulu? "Muszę się ograniczyć." taaaa...


Zacznijmy od wygranej u sarinacosmetics, której jeszcze raz bardzo dziękuję :) 
*Ziaja maseczka nawilżająca z glinką zieloną
*Perfecta maseczka peel-off
*Perfecta maseczka głęboko nawilżająca 
*Balea maseczka odświeżająca
*Próbka żelu Original Source Lime
*Próbka kremu łagodzącego Ziaja Ulga
*Verona Proffesional Spa krem do rąk papaya + grapefruit

Kolejnymi giftami były próbki Johnsons baby które zamówiłam z oficjalnej strony:
*mleczko pielęgnacyjne
*łagodny płyn do mycia ciała i włosów
 

Przechodząc do zakupów które sama poczyniłam : 
Z firmy Avon:
*Chłodzący balsam do stóp zielona herbata i mięta ok.6.99zł
*Peeling to stóp zielona herbata i mięta ok.6.99zł
*Pachnąca mgiełka do ciała lilia i gardenia ok.6.99zł
W Superparm zakupiłam: 
*Perfecta peeling do ciała czekolada + olejek kokosowy 15.99zł
*Essence puder matujący 02 soft beige 12.99zł
*Maybelline the colossal volum express mascara 9.99zł
I kolejnym nabytkiem tym razem w lidlu okazoło się:
*Perfecta masło do ciała czekolada + olejek kokosowy (niestety nie pamiętam ceny)

Ponadto na dniach zachomikowałam peeling do twarzy bebeauty i moją pierwszą Yankee Candle! :) 

Jak tam u Was z zakupami? "Ograniczacie" się tak jak ja :P?

sobota, 17 sierpnia 2013

BALEA BLAUBEERE BODYCREME - RECENZJA

Witajcie! Dziś recenzja o bardzo aromatycznym smaku! Ostatnio pokazywałam Wam nowości ze sklepu dm, oto jeden z kosmetyków którego recenzji byłyście najbardziej ciekawe. Zapraszam :)


*Opakowanie i pojemność: Produkt zamknięty jest w 200ml solidnym słoiczku z metalową zakrętką. Szata graficzna jest czytelna, przykuwa uwagę. 


*Zapach, kolor, konsystencja: Produkt ma konsystencje lekkiego kremu koloru białego. Zapach jest obłędny! Przepięknie pachnie borówkami a co więcej, utrzymuję się na skórze bardzo długo (gdy smaruję się nim wieczorem, rano wciąż go czuć).


*Co obiecuje producent: Krem do ciała z cennym olejkiem jojoba i witaminą E zapewnia skórze optymalny poziom nawilżenia, rozpieszcza zmysły intensywnym aromatem jagód*. Testowany dermatologicznie. *nie mam pojęcia czemu na wizazu określone jest to jako jagody skoro Blaubeere - borówka.


*Skład:


*Moja opinia: Lekki, puszysty, wygodny w aplikacji, szybko się wchłania, nawilża skórę (jednak z skórą bardzo suchą mógłby sobie nie poradzić), i ten zapach! Jestem zakochana w tym produkcie i szkoda, że to edycja limitowana bo z chęcią skusiłabym się na kolejne opakowanie! 


Stosowałyście? Lubicie? Jakie są wasze sprawdzone produkty z drogerii dm? Koniecznie dajcie znać! :) 

środa, 14 sierpnia 2013

AVON ADVANCE TECHNIQUES STYLING THERMAL STYLING BALM - RECENZJA

 Witajcie! :) Dziś kolejna recenzja z scenerią z nad morza czarnego! Mam nadzieję, że zdjęciami zabiorę was troszkę w to magiczne miejsce. Towarzyszyć nam będzie kosmetyk chroniący przed wysoką temperaturą. Zapraszam!


* Opakowanie i pojemność: Produkt zamknięty jest w poręcznej, 100ml tubce wykonanej z miękkiego plastiku. Szata graficzna jest typowa dla produktów avon, prosta a zarazem fryzjerska.  Kosmetyk wydostaję się przed tradycyjny otwór, nie jest on zbyt duży ani zbyt mały. Całe opakowanie jest stabilne.


* Zapach, kolor, konsystencja: Produkt ma kolor biały-perłowy, półprzeźroczysty. Zapach jest typowy dla produktów avon do włosów. Chemiczny, kojarzy mi się z fryzjerem, nie uciążliwy. Konsystencja mało gęsta, kosmetyk spływa po ręce jednak w wolnym tempie. Kosmetyk jest łatwy w aplikacji.


* Co obiecuję producent: 


* Cena: ok.17zł (warto czekać na promocje


* Moja opinia: Nie umiem ocenić czy produkt faktycznie zabezpiecza włosy przed wpływem gorącej temperatury (bardziej wmawiam sobie iż to robi). Ponadto po tym produkcie włosy lepiej się rozczesują więc służy mi również jako odżywka bs. Polubiłam się z tym kosmetykiem jednak nie jest on odkryciem roku. Prawdopodobnie kupię kolejne opakowanie z tego względu, że nie znam innych kosmetyków termoochronnych w balsamie.

Jakie kosmetyki termoochrone Wy polecacie? Chętnie poznam wasze pomysły na ochronę włosów przed stylizacją :).

wtorek, 13 sierpnia 2013

ZAKUPY! HAUL KOSMETYCZNY #4

Witajcie!
Na wstępie chciałabym Was przeprosić za brak mojej osoby w blogswerze, wszystko to spowodowane jest moimi ciągłymi wyjazdami. Od dziś porządnie biorę się za mojego jak i Wasze blogi,  nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, trzeba je zetrzeć! :)
Będąc jeszcze w Bułgarii odwiedziłam coś, o czym marzyłam (nie wiem czy "marzyć" to nie za duże słowo).
Drogeria dm została przeze mnie nawiedzona. Niestety, nie miałam dużo czasu, wiec z podekscytowania zapomniałam o paru rzeczach, nie mniej jednak coś tam udało mi się upolować :)


* Balea szampon nawilżający mango i aloes 1.99лв
* Balea odżywka nawilżająca mango i aloes 1.99лв
* Balea żel pod prysznic hawaii pineaple 1.99лв
* Balea szampon do włosów kręconych 2.95лв
* Balea odżywka do włosów kręconych 
2.95лв
* Balea borówkowy krem do ciała 5.99лв
* Balea maseczka peelingująca 0,79лв
* Balea maseczka ujędrniająca 0,79лв
* Balea maseczka orzeźwiająca 0,79лв


Czego jesteście ciekawe najbardziej? Co wy polecacie z drogerii dm? Koniecznie dajcie znać! :)

czwartek, 8 sierpnia 2013

DENKO #2 - LIPIEC 2013

Witajcie! Dziś drugi post zdenkowanych! Zapraszam :)

1. Colgate Plax Ice Antybakteryjy płyn do płukania jamy ustnej - często do niego wracam, wybiela, odświeża, ma dobry smak jednak przy dłuższym stosowaniu moje zęby robią się bardzo wrażliwe. Kupię ponownie.
2. Jantar odżywka do włosów i skóry głowy - jeszcze nie czas na pełną recenzje ale początki są bardzo przyjemne. Posiadam kolejne opakowanie.
3. Nivea delikatny płyn do demakijażu - produkt, który pojawił się również w poprzednim denku, wciąż jestem zadowolona. Posiadam kolejne opakowanie.
4. Ziaja maseczka nawilżająca - średniaczek, ale za taką cenę szkoda nie kupić. Posiadam kolejne opakowanie.
5,6 - Bielenda granat peeling owocowy i maseczka kondycjonująca - RECENZJA. Kupię ponownie.


7. Gliss Kur Hair Repair ekspresowa odżywka regeneracyjna - tak jak wiecie nie wierzę w naprawę zniszczonych włosów, odżywka służyła mi głownie jako produkt do rozczesywania lub zwilżania włosów, wole jednak inne zapachy z tych odżywek. Nie wiem czy kupię ponownie. 
8. Novo sun bronzed sun oil spf 10 - bronzujący olejek zakupiony rok temu w Egipcie, miło mi się go używało. Nie wiem czy kupię ponownie. 
9. Palmolive płyn do kąpieli z morwą indyjską i kwiatem lotosu - dość chemiczny i nie trafiający w mój gust zapach. Nie kupię ponownie.
10. Avon Advance Techniques daily shine dodająca blasku odżywka bez spłukiwania - nic nie robiła z moimi włosami i w dodatku była bardzo niewydajna przez swoją konsystencję. Nie kupię ponownie.
11. Top Choice Bezacetonowy zmywacz do paznokci - dobrze zmywał ale wysuszał paznokcie. Nie kupię ponownie.
12. Dove hair therapy nourishing oil care odżywka z superlekkimi olejkami i olejkiem arganowym. - Ładnie wygładzała włosy. Posiadam kolejne opakowanie.


13. Under Twenty Anti! Acne fluid matujący - dobrze wtapiał się w skórę i długo się trzymał. Matował średnio - Nie wiem czy kupię ponownie. 
14. Beauty Formulas głęboko oczyszczające paski na nos z aktywnym węglem - mój stały gość, dobrze oczyszcza, bardzo lubię. Kupię ponownie.
15. Cleanic płatki kosmetyczne. Posiadam kolejne opakowanie.
16. Szczoteczka Aquafresh 
17. Maybellince new york the colossal volum express mascara - uwielbiam. Posiadam kolejne opakowanie.
18. Nail Tek Renew pielęgnacyjna oliwka do skórek i paznokci - kolejny sprawdzony kosmetyk. Posiadam kolejne opakowanie.
19. Sephora rozświetlający puder brązujący (clair light 1) - średnio się u mnie sprawdził. Nie kupię ponownie. 

Posiadam kolejne opakowanie: 7/19
Kupię ponownie: 4/19
Nie wiem czy kupię ponownie: 3/19
Nie kupię ponownie: 4/19

Podsumowując: Lipcowe denko było bardzo przyjemne, mało bubli a i sporo się zużyło :) 


niedziela, 4 sierpnia 2013

ESSENCE STAY WITH ME LONGLASTING LIPGLOSS 03 CANDY BAR - RECENZJA

witajcie! :)
Koniec wakacji, czas zabrać się do pracy. Od trzech dni treningi ruszyły pełną parą (trenuję siatkówkę), jutro wyjeżdżam na kolejny obóz sportowy. Kocham robić to, co jest moją pasją! 
Ale nie o tym mowa. Przedstawiam wam pierwszy z czterech moich essiakowych błyszczyków.



*Opakowanie i pojemność: Produkt jest zamknięty w owalnym opakowaniu o pojemności 4ml. Szata graficzna jest prosta lecz przyciąga uwagę.


*Aplikator: Różowa gąbeczka o kształcie węższym w środkowej części, idealnie wpasowującym się w kształt ust. Zdecydowanie zapewnia komfort aplikacji produktu.


* Kolor, zapach, konsystencja: kolor błyszczyku jest odrobinę mniej intensywny niż w opakowaniu (nie mniej jednak łatwo jest dozować intensywność produktu). Określiłabym go jako rozbielony koral z domieszką różu. Zapach jest słodki, bardzo przyjemny. Konsystencje określiłabym jako gumowatą w pozytywnym znaczeniu (jeżeli ktokolwiek zrozumie o co mi chodzi :D), pomaga w aplikacji, nie lepi się. 


* Trwałość: Zgodnie z obietnicami producenta, błyszczy jest naprawdę bardzo trwały. Wytrzymał nawet jedzenie wraz z piciem! Lekko odciska się na szklankach etc. jednakże schodzi równomiernie, znika połysk, kolor dalej zostaje. Wielki plus za spełnienie głównego zamiaru produktu.


* Moja opinia: Produkt zaskoczył mnie bardzo pozytywnie, spełnia wszystkie moje wymagania a i ja, dobrze się czuję w tym kolorze. Ja kupiłam go na promocji (4 błyszczyki - 20zł), w regularnej cenie kosztuję ok.9zł. Uważam, że jest to jeden z kosmetyków z serii tanie nie znaczy złe

Miałyście kontakt z tym błyszczykiem? Co o nim sądzicie? Koniecznie dajcie znać! :)

A teraz sprawa która wprawiła mnie w niemałą radość, ba, nazwałabym to okrzykiem szczęścia połączonym z egzotycznym tańcem (zatrzymajcie wyobraźnie :P).Wybiła 50 obserwatorów! Daje mi to ogromną motywacje!
DZIĘKUJĘ :*!

piątek, 2 sierpnia 2013

AVON ADVANCE TECHNIQUES DEMAGE REPAIR 3D RESCUE - RECENZJA

Witajcie! :)
Dzisiaj recenzja pisana z nad Morza Czarnego. Mam nadzieję, że scenografia zdjęć przypadnie Wam do gustu tak jak mnie. :)


*Opakowanie i pojemność: Produkt jest zamknięty w solidnym, poręcznym 100ml opakowaniu. Szata graficzna jest prosta ale efektowna. Fenomenem jest dla mnie aplikator dzięki któremu mamy pewność, że nic nam się nie wyleje.


*Zapach, kolor, konsystencja: Produkt ma kolor biały, perłowy, półprzeźroczysty. Zapach jest typowy dla produktów avon do włosów. Chemiczny, kojarzy mi się z fryzjerem, jednak nie uciążliwy. Konsystencja średnio gęsta, powoli spływa po ręce. Kosmetyk łatwy w aplikacji.


*Co obiecuję producent: Regenerująca kuracja bez spłukiwania, która umożliwia odbudowę nawet 3 letnich uszkodzeń w skutek stylizacji, zabiegów chemicznych lub szczotkowania.


* Cena: ok.23zł (cena wizazowa, ja jednak kupiłam go na promocji po dużo niższej cenie)


*Moja opinia: Dość sceptycznie podchodzę do produktów "naprawimy coś spalonego, zniszczonego". I taką też opinie mam o tym produkcie. Nie zauważyłam poprawy kondycji moich włosów. Sam produkt traktowałam jako zwykłą odżywkę bez spłukiwania - ułatwiała rozczesywanie włosów. Mam wrażenie, że lekko puszyła mi włosy aczkolwiek trudno to zaobserwować na moich falowanych włosach. Wątpię abym wróciła do tego kosmetyku, jest dużo innych które chciałabym przetestować. Nie mniej jednak, gdyby ponownie wpadł w moje ręce, z pewnością bym go zużyła. Podsumowując 3/5 - nie zaszkodził ale też nie pomógł, plusy za opakowanie i inne zastosowanie.