Konsystencia była w porządku. Opakowanie trwałe i stabilne. Kolor prezentował piękną, głęboką czerń. Nie rozmazywał się, szybko wysychał (co widać na obrazku).Pędzelek był gruby, przez co niezbyt precyzyjny. Moja ocena to 5/10.

LOVELY GLOSSY EYE LINER - nie polubiliśmy się ze sobą, moim niedopatrzeniem był napis glossy, który wyjaśnia moją niechęć do tego produktu
Pędzelek dość wygodny, opakowanie smukłe aczkolwiek niestabilne. Konsystencja całkiem fajna. Kolor głębokiej czerni. Produkt nie rozmazuję się podczas noszenia, trwały. Wszystko super gdyby nie ten okropny "połysk" wyglądający jakby eye liner nie mógł wyschnąć. Moja ocena to 6/10.

ESSENCE EXTRA LONGLASTING EYELINER PEN - mój gwiazdkowy prezent z którym niestety również się nie polubiłam i z racji na jego wiek żegnam się z nim zaraz po napisaniu tego wpisu.
Jedne pozytywne cechy tego produktu to to, że jest łatwiejszy w aplikacji niż poprzednicy w kałamarzu i ma w miarę smukłe, wygodne podczas trzymania opakowanie. Pędzelek był stanowczo zbyt gruby. Kolor ledwo ni to szary ni brązowy, bardzo słabo kryjący. Produkt rozmazywał się i bardzo nierównomiernie znikał z oka. 2/10
Miałyście styczność z którymś z nich? Dajcie znać jakich linerów wy używacie i które waszym zdaniem to buble a które są godne polecenia.
Super porównanie :) Nie miałam styczności z żadnym z nich, ponieważ jestem wierna mojemu ukochanemu z Miss Sporty :)
OdpowiedzUsuń