bardzo rzadko się zdarza aby jakaś maskara mi nie odpowiadała. Dlatego gratulacje dla Sephory, musieli się nieźle postarać ;)
* Opakowanie: Eleganckie, "pikowane", wygodne w trakcie trzymania. Glamour, luksus, coś co przykuwa wzrok. Wszystko piękne gdyby nie zdzierające się napisy i szybko rysująca się powierzchnia.
* Szczoteczka: Długa, gruba, prosta, silikonowa szczoteczka z krótszymi i dłuższymi wypustkami, stanowczo utrudnia aplikacje, nie rozczesuje rzęs, wręcz przeciwnie - skleja je.
* Konsystencja: Średnio gęsta, błotnista, w kolorze głębokiej czerni. Bardzo wolno zasycha.
* Zapach: hm. nie jest zbyt przyjemny aczkolwiek nie jest bardzo wyczuwalny, ot taki "maskarowy".
* Co obiecuje producent:
 |
dramatic to to jest napewno, ale czy o to chodziło wykonawcą? |
* Cena: ok. 50zł
* Demakijaż: W trakcie próby usunięcia makijażu, cały tusz się rozmazuję na oku. Pozostawia gumowe i po wywijane rzęsy w każdą stronę.
* Moja opinia: Stanowcze nie, chyba że chcemy wyglądać dramatycznie, jakbyśmy przylepili odnóża owadów, po czym przykleili je w innym miejscu zostawiając piękny czarny ślad po poprzednim doklejaniu. Pozdrawiam nauczycielkę biologi, chyba już wiem, jakiego tuszu używa. Efekt jest nieestetyczny, maskara rozmazuje się, plącze, klei. Zmarnowane 50zł, a maskara nadaję się do kosza. Stanowczo odradzam.
Mieliście styczność z tym produktem, jakie są wasze wrażenia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz i każde dodanie do obserwowanych.
Dajecie mi przez to siłę by dalej pisać!
Staram się do każdej osoby zostawiającej komentarz wejść :)