Święta, święta i po świętach.
Opakowanie i pojemność: Produkt zamknięty w wyrazistej, 9,6ml "butelce?". Opakowanie przyciąga wizualnie, może sprawiać wrażenie lekkiego kiczu, jednak dla mnie nie jest to przesadzony efekt.
Szczoteczka: Duża, silikonowa, jednak wygodna w użytkowaniu. Dobrze rozczesuje rzęsy, nie sprawia mi kłopotów z malowaniem dolnych (duży plus).
Demakijaż: I tutaj niestety nie będzie kolorowo. Produkt ciężko schodzi z rzęs. Czasami potrzebuję dwóch wacików na jedno oko, co jest moim zdaniem dość uciążliwe szczególnie gdy padam ze zmęczenia i chcę jak najszybciej uporać się z demakijażem ;)
Podsumowując: Pierwszym faktem, który trzeba zauważyć jest to, iż maskara niestety odbija się na powiece. Wolno zasycha. Duży plus za to, że potrafię pomalować nią dolne rzęsy. Bardzo podoba mi się kolor produktu, głęboka czerń, nie zawiera szarawych tonów. Na zdjęciu powyżej można zauważyć efekt "owadzich nóżek", moje rzęsy jednak ostatnio się trochę pogniotły i ciężko mi się z nimi współpracuję. Ogółem produkt spełnił moje oczekiwania, jest to jednak maskara, która nie zajmie jak na razie pustego miejsca #1.
Brzuchy napełnione?! Z prezentów zadowolone? Chwalić się co tam dostałyście! :)
Miałam ją i byłam zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńMam ją, ale jeszcze nie używałam. Ciekawe jak się u mnie sprawdzi.
OdpowiedzUsuńU mnie niestety on się nie sprawdził. Na początku był kompletnie nie do użytku dopiero po kilku miesiącach dawał zadowalający efekt.
OdpowiedzUsuńmam i uwielbiam
OdpowiedzUsuńtego tuszu jeszcze nie miałam,kilka z Maybelline miałam i byłam z wszystkich zadowolona-jedynie One by One jest słaby,właśnie go męczę teraz...na Rocket pewnie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńtego akurat nie miałam :)
OdpowiedzUsuńBardzo ją lubię :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś ten tusz. Ogólnie byłam zadowolona, ale bardzo szybko zaczął mi się osypywać! I nie wiedziałam czy to wina tuszu czy po prostu trafił mi się felerny egzemplarz. Więcej go nie kupiłam, ale może jeszcze kiedyś to zrobię :)
OdpowiedzUsuńlubię silikonowe szczoteczki, ale nie takie wielkie i proste - raczej się nie skuszę na ten tusz ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam go i chyba nie zachęca mnie do zakupu.
OdpowiedzUsuńMaskary Maybelinne lubię, ale nie wszystkie sprawdzają się na moich rzęsach, ta ma świetną szczoteczkę, ale " owadzie nóżki " mnie trocha zniechęcają, nie lubię tego u siebie ;)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku i spełnienia życzeń ;) Ciesze się, że do Ciebie trafiłam ;)
Dla mnie efekt za drastyczny :)
OdpowiedzUsuńLubię bardzo mascary Maybelinne :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam na rozdanie! http://treepsy.blogspot.com/2013/12/pierwsze-rozdanie.html
Ogólnie lubię tusze z Maybelline, ale chyba z kupna tego zrezygnuję. :)
OdpowiedzUsuńLubię maskary tej firmy, ale preferuję wersje z klasyczną szczoteczką :)
OdpowiedzUsuńchyba za bardzo skleja rzęsy...
OdpowiedzUsuńMiałam to samo napisać ;)
UsuńZapraszam do mnie na rozdanie :) Do wygrania są kosmetyki od Marizy :) http://wszystkozafreeee.blogspot.com/2014/01/rozdanie-z-mariza-mineralny-puder.html
Mi się niestety efekt nie podoba :(
OdpowiedzUsuń