Dziś pierwszy post z serii Do It Yourself. Przedstawię Wam mój sposób, jakim ja ratuje kosmetyki. Pewnie większość z Was go zna, jednak jest to na tyle uniwersalny "przepis", że musi znać go każda z nas :)!
Do wykonania operacji potrzebne będzie: wykałaczka ew. patyczek; bezbarwny alkohol; chusteczka.
1. Skruszony produkt kruszymy jeszcze bardziej (masło maślane, wybaczcie).
2. Gdy już będzie odpowiednio zmielony, dodajemy do niego alkoholu. Ja to robię "na oko" :)
3. I wszystko razem łączymy
4. Gdy już mamy odpowiednią papkę, rozprowadzamy ją w miarę równomiernie po opakowaniu
5. Chusteczką (najlepiej bez wzorów), dociskamy produkt, aby nadać mu płaski kształt.
6. Czekamy aż alkohol odparuję.
7. Po 4-5 godzinach produkt jest gotowy do użycia :)
Może nie wygląda to jak produkt z sklepowej półki, jednak nie traci on swoich właściwości i można śmiało z niego korzystać.
Miłego dnia! :)
dobrze znać1 ten sposób :) na wszelki wypadek tfu tfu :)
OdpowiedzUsuńoj tak! :)
Usuńznam tą metodę, przydatny post
OdpowiedzUsuńjest ona jak wspominałam, bardzo uniwersalna :)
Usuńdobry sposób z tym alko, dzięki za radę
OdpowiedzUsuńcieszę się, że Ci się przydał
Usuńsłyszałam o tym, ale nigdy nie próbowałam :) bardzo przydatny post
OdpowiedzUsuńw takim razie szczęściara z Ciebie, że nigdy Ci się to nie zdarzyło :P
Usuńdziekuje :)
UsuńPrzydatny post :) Zawsze męczyłam się ze skruszonym pudrem...
OdpowiedzUsuńbardzo się cieszę, że się przydał :)
UsuńHahaha myślę sobie hmmm może zrobie tak z moim pudrem synergen a tu niespodzianka widze, że u koleżanki ten sam problem :D
OdpowiedzUsuńo no proszę!
Usuńdobry sposób, nie zdarzyła mi się taka awaria ale warto wiedzieć:)
OdpowiedzUsuńnie zdarzyła się?! o jak zazdroszczę :)
Usuńsuper ;) dobrze o tym wiedzieć, bo moje pudry często ulegają pokruszeniu ;/
OdpowiedzUsuńcieszę się, że pomogłam :)
UsuńBardzo dobry pomysł. pudry lubią mi lecieć z ręki :D
OdpowiedzUsuńPS. Zapraszam do wzięcia udziału w moim kosmetycznym rozdaniu :)- http://zaslepionawlosomaniactwem.blogspot.com/2013/07/konkurs-pierwsze-rozdanie-kosmetyczne-i.html
mi również :P
UsuńUżywałam kiedyś tej metody :)
OdpowiedzUsuńjest ona dość popularna :)
Usuńco masz na myśli pisząc tutaj "bezbarwny alkohol"?
OdpowiedzUsuńchodzi mi o wszystkie zabarwiane sztucznie alkohole, dodanie owego mogłoby wpłynąć na kolorystykę produktu :)
Usuńratowałam tak kiedyś cienie do powiek - dobry sposób ;)
OdpowiedzUsuńu mnie też się sprawdził :)!
Usuńo zobacz, a ja wszystko wywalałam ;( Teraz mam już patent dzięki Tobie ;)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że pomogłam! :)
Usuńmam nadzieję, że nic nie popsuję :D jak do tej pory pokruszyłam tylko jakiś stary cień, który i tak był do wyrzucenia ;) Ale jeśli się zdarzy mała katastrofa, to wrócę tu po instrukcje :>
OdpowiedzUsuńno to farciara z Ciebie! Mam nadzieję, że instrukcja Ci się nigdy nie przyda :P
Usuńciekawy pomysł
OdpowiedzUsuńKiedyś naprawiałam tak bronzer, ale niestety zmienił swoje właściwości. Stał się dużo twardszy i zmienił się odrobinę jego kolor. Koniec końców i tak wylądował w koszu na śmieci...
OdpowiedzUsuńpierwszy raz słyszę skargę na ten diy jednakże dobrze wiedzieć, że nie zawsze wychodzi. Nie mniej jednak warto spróbować :)
UsuńFajny sposób:)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że Ci się spodobał :)
UsuńWow .. świetny pomysł :) dzięki za taki post :)
OdpowiedzUsuńmiło to słyszeć! :)
UsuńGenialny DIY :) Ja tak kiedyś ratowałam swoje cienie i róż w kompakcie :D
OdpowiedzUsuńw wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
gabusiek mam Cię w obserwowanych, jestem aktualna z Twoimi newsami! :)
Usuńcieszę się, że ten sposób też u Ciebie się sprawdził :)
mam nadzieje, że 7 lat nieszczęścia się nie sprawdzi!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się przyda! :)